andrzej Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> FunThomas Napisał(a):
> > Andrzeju Z. + Gruby z Łysym "nie idźcie tą drogą
> "!
>
> Osobiście nie znam ani jednego ani drugiego wymien
> ionego wyżej kolegi. Może oni mnie znają, może się
> z nimi gdzieś w Górach spotkałem.
>
> Niniejszym informuje również, że skończyłem działa
> lność forumową, przynajmniej na bardzo długi czas.
Andrzeju, chyba nie uległeś presji lobby "nowotarskich ekspertów"? Nie znamy się, ale rozumiem Cię! Też bym się zdystansował w Twojej sytuacji od Andrzeja Z. + Grubego z Łysym,
choć nie boję się "ani jednego ani drugiego", ani nawet "trzeciego"!...
Dałeś się poznać w sąsiednim wątku jako wytrawny meloman [
wspinanie.pl], więc informuję, że z jednego "bagienka" wciąż dochodzi żałosne kumkanie: "To nie ja byłem Żabą...!" (parafrazując tekst pewnej piosenki [
www.youtube.com])
A niezmordowany Andrzej Z. nieustannie sypie jak z rękawa GÓRSKIMI bon motami. Niedługo do ich komentowania i zachowania dla potomności trzeba będzie nowy wątek otworzyć. Na razie ku wiecznej rzeczy pamiątce zbiorę tu przygarść jego "złotych myśli" z paru ostatnich dni:
- "lina to też rodzaj linijki" [
wspinanie.pl] (myśl ta trafi do klasyki wspinaczkowych maksym)
- "Moim butom nigdy nie nadawałem imion" [
wspinanie.pl] (nazwotwórcza Brzytwa Ockhama w lapidarnym ujęciu obuwniczym)
- "z niejakiem [...] fantomasem" [
wspinanie.pl]
(wyjątkowo celne spostrzeżenie - nie jestem "jakiem" ani innym "wielbłądem" i nie muszę nikogo o tym przekonywać)
- "taternictow tonie jest taki sam sport (wg mnie) jak pływnaie" [
wspinanie.pl] (zachowana pisownia oryginału).
Nad tym ostatnim wykwitem geniuszu Andrzeja Z. pochylmy się z pietyzmem - nie wiadomo bowiem "co poeta miał na myśli". Pierwsza dwuwyrazowa fraza sugeruje, że rozdarł szaty nad pogrążaniem się taternictwa w przysłowiowym "bagienku", co byłoby adekwatne do niektórych momentów dyskusji o GGT na tym forum. Ale w kontekście drugiej frazy "złota myśl" nabiera iście wizjonerskiego poloru: może Autorowi roiło się o wspinaczce podwodnej?! - np. z dna Rowu Mariańskiego (10911±40 m p.p.m.) na Mount Lamlam (406 m n.p.m.) na wyspie Guam? Byłoby to w przyszłości rozwiązanie nieuchronnego problemu wyczerpywania się powierzchniowych problemów wspinaczkowych.
Wraz z innowacyjnym pomysłem używania liny w funkcji "linijki" byłby to pomysł godny uhonorowania "Podwójnymi Złotymi Jajami jak Berety" i ustanowienia nagrody "Złotych Czekano-Płetw" za wybitne osiągnięcia eksploracyjne w tej nowej konkurencji. Zarówno w przenośni jak i dosłownie Andrzej Z. wyprowadziłby bowiem taternictwo z mielizn "na głębokie wody"!
Pozdrawiam i życzę wszystkim zdrówka :-)
T.
Zmieniany 5 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-02-09 08:42 przez FunThomas.