Widocznie Pan przeoczył moj post (kilka wierszy wyzej) wiec go powtórzę...Tu sa odpowiedzi na Panskie pytania, szczergólnie w pun ktach 3 i 6:
Szanowny Panie Szymonie !
1."Zwyczajny" turysta zjawia sie w Tatrach RAZ W ZYCIU (więc dla nich nawet 100zł/dziennie nie stanowi zapory bo to po prostu 100 zł na całe życie) a szkody narobi jakby tu mieszkał... taternicy to zwykle uświadomieni przyrodniczo ludzie i mimo że bardziej ingerują w przyrodę, mniej ją niszczą. Idąc takim jak Pan tokiem rozumowania, można by stwierdzic że najbardziej przyrodę tatrzańską niszczy Siwa i jej dzieci...
2. Argument z porównaniem do ceny kursu (juz dr.know który zawsze się rozsądnie wypowiadła coś takiego napisał - w chwili słabości pewnie) mnie powalił. Jestem instruktorem taternictwa i taternictwa jaskiniowego od 1981 roku (!!!), ale NIGDY nie myślałem że szkolę kogoś po to, aby uzyskał dokument - kartę taternika. Naprawde jestem załamany takim rozumieniem przekazywania wiedzy i umiejętnościu adeptom alpinizmu...
3. Cena do przyjęcia (MAKSYMALNA!!!!) to według mnie i osób wsrod ktorych robiłem sondaz - poziom cen licencji przewodnickich czyli 30 zł/rok.
4. Do gl - "pogłoski" o symbolicznej opłacie wzięły sie ze wspolnego stanowiska na spotkaniu TPN-PZA w dniu 16.5. 2005 (Pana Szymona na nim nie było, ale ze strony TPN było dwóch dyrektorów i trzech kompetentnych przedstawicieli dyrekcji).
5. Panie Szymonie ! I tak musimy się spotkać, bo jest wiele problemów "pobocznych" (np wspinacze "jednodniowi", zagraniczni, honorowi itp). Artur nie wszystko z panem omówił, więc jak tylko wróce z wyprawy (wracam 7 sierpnia) proszę o spotkanie (mój tel - 502788025 , e-mail - wlodek@life.pl).
6. I na koniec - mała dygresja. Tak naprawdę SPRAWIEDLIWĄ ceną za wejscie wspinacza w Tatry jest ZERO ZŁOTYCH - nalezy nam się to historycznie, kulturowo i folklorystycznie - jesteśmy od ponad 100 lat częścią tych gór jak świstaki, niedżwiedzie i kozice. I gdyby nie ochroniarska postawa taterników na początku naszego wieku, nie byłoby na czym zakładać parku narodowego. To co się teraz dzieje, jest w mojej ocenie kopaniem leżącego.
Prosze to przemyśleć.
Pozdrawiam - Włodzimierz "Jacooś" Porębski - (któremu zarząd PZA powierzył funkcję Przewodniczącego Komisji Tatrzańskiej)