Re: Wspinanie w tatrach

Drogi gl !
Chłod podziemia dobrze wpływa na jasność umysłu.

Porównaj:
"karta taternika,- dokument ze zdjęciem, wydany RAZ NA CAŁE ŻYCIE, za darmo (stare) albo za 30 zł (nowe), uprawniała do wspinania wszędzie gdzie nie ma było innych ograniczen, także w TPN,
a z drugiej strony:
"licencja" - dokument ze zdjęciem, wydawany raz na rok w cenie prawie stówy na rok, uprawnia do wspinania TYLKO W TPN, i do tego limitowany ilościowo (bo że czasowo to jasne)... do tego wymóg posiadania legitymacji klubowej, wymóg okazywania dokumentu potwierdzającego umiejetności przy każdym odnawianiu (o ile Cię jeszcze będzie stac finansowo).

Nadal uważasz że zniesienie kart taternika jest zwycięstwem środowiska alpinistycznego?

Bo ja uważam, że owszem, strzeliliśmy gola, ale samobójczego, i tylko autorzy akcji, która do tego doprowadziła wytrwale nadal ogłupiają kolegów odwlekając swoja kompromitację.
Jak to zwykle w tego typu rewolucjach, grupa oszołomów przeprowadziła atak nie pomyslawszy co będzie potem.
Należało zacząć od zabezpieczenia sobie umów z TPN na wypadek zniesienia kart taternika, a nie stawiać Park w sytuacji z jednej strony kłopotliwej, a z drugiej komfortowej. Zniesienie "kart taternika" wyzerowało liczniki, i musimy zbierac punkty od nowa, ale zaczynając z duzo gorszej pozycji, bo nie uprzywilejowanej (gdy powstawał TPN, a pózniej karty taternika, bylismy - wspinacze- bardzo silnym PARTNEREM do rozmów, teraz co najwyżej PODMIOTEM czyli interesantem)

"Lepsze jest wrogiem dobrego" - było dobrze, jest "lepiej". Czyli jak zwykle.

Pozdrawiam - Jacooś