Warchoł Napisał(a):
> Do sedna: jezeli uzywasz liny 5 lat to oznacza, ze
> sie malo wspinasz. Zadna z moich lin nie
> wytrzymala bez ciecia pierwszego roku.
Nieważne ile kto się wspina, tylko ile i jak daleko lata.
Gratuluję psychy, Warchoł.
Dan Osman pewnie załatwiał linę szybciej, jeśli już jej używał:-)
Do Freddiego - nie bez znaczenia jest też rodzaj skały.
Mniemam, iż jeżdżąc co dzień do Podzamcza możesz mniej zniszczyć linę, niż przez kilka dni w skałach krystalicznych, gdzie nawet głupie ściąganie liny po (samodzielnym) zjeździe może załatwić oplot bardziej, niż setki wędkowych zjazdów w mydle. A są rejony, przy których nawet rudawski granit wydaje się łagodny dla liny. To samo dotyczy butów - w wyślizganym mydle parę lat szurania po skale, to jak w niektórych rejonach jeden dzień. Pojedź chodźby do głupiej Todry w Maroku. I weź na zmianę nie tylko buty - tam po szurnięciu dupą o skałę masz do wymiany gacie.
Zgaduję, że Freddie mieszka gdzieś na jurze, a Warchoł na południowo-zachodnich rubieżach tego pięknego kraju, em aj rajt?