> Jak to się rozkłada gdy np. idealnie uda mi się
> obciążyć połówki oddzielnie wpięte w dwa
> różne przeloty, też mnie rozszarpie (chyba
> raczej nie?)
Gdzieś ostatnio czytałem, że im większy kąt pomiędzy linami tym mniejsze szarpnięcie na lotnika, czy jakoś tak - jak znajdę czas to wygrzebie, jak jest dokładnie.
Tylko tak myślę, że lina i punkty trochę dostaną w kość, bo możemy mieć kąt rozwarty co generuje duże siły (wiecie, tak jak np. przy łączeniu 2 punktów na stanie zbyt krótką pętlą, zwłaszcza w trójkąt amerykański). Nie pamiętam, czy ten aspekt też był poruszany w w/w źródle.
Tyle w tej chwili mogę dodać do tematu
Pozdrawiam
Spider