>>Na dwóch pojedynczych traktując jako połówki? Średnio wygodne, albo prościej - pod każdym względem pomysł do bani.
ale dlaczego?
moje rozumownie jest proste:
1) obawiasz się trudnej do określenia siły wynikającej z "sumowania się" i nie chcesz wpinać dwóch żył liny podwójnej w jeden karabinek
2) nie powinenes przekraczac masy testowej w tak drastyczny sposób więc odpada jednej zyły liny pojedynczej
3) linę w górach w zdecydowanej większości przypadków należy prowadzić dwutorowo...
trzy elementy wykluczające się i z tego rysuje sie jedyne sensowne rozwiązanie - dwie liny pojedyncze, prowadzone dwutorowo - co tu jest do bani? zwłaszcza że "pod kazdym względem"?
jedyny minus to waga...ale przcie i Tyś wagi cieżkiej, więc jak ja (60kg człek) operuję w górach dwiema linami 8mm to dla 95cio kilogramowego człeka dwie liny 9,8mm nie powinny stanowić obciązenia...ba 2 x 10mm to dalej jest delikatnie na Twoja korzyść;
wielokrotnie w skałach wspinałem sie na dwóch linach pojedynczych...nic średnio wygodnego w tym nie stwierdzam;
pozdr
dr know