Panowie bez stresu.
Zeby nie bylo niedomowien. Jestem instruktorem i sam chcialbym taki kurs zrobic.
Generalnie chodzi o to, zeby jacys maniacy z wiertarka nie oringowali tej reszty skal ktora zostala.
Jak pewnie sie domyslacie chodzi o drogi kursowe. Wielu kursantow przychodzi juz niesle podsmazonych na sciankach i jak mazna sie domyslec trzeba takich ludzi nauczyc wspinania. Przygotowac do wspinania w gorach. Pewnie znacie sytuacje ze skal pod Krakowem. Tam juz naprawde bardzo trudno nauczyc kogos wspinania z koscmi.
W czasie Spotkania Instruktorow probowalismy wymyslec zasady dzieki ktorym byle buc nie zaspituje nam Kolkowki, Rysek na Kaskadach, czy tez innych DDSow.
Poza tym niektorzy ekiperzy, ktorych mamy obecnie niszcza skaly, niszcza stare drogi. Patrzcie Sokoliki spity co 70cm, Lesna Turnia zniszczone drogi min Szczepana, wiele drog w Dol. Kobylanskiej. itp
Jak ktos chce niech robi kurs ekipera niech ringuje drogi, oby nie w ten sposob jak kolega nazwijmy go X, ktory na prosbe, zeby uzupelnic stanowiska na Dziewicy w Podlesicach odparl: Z tego nie mam ani kasy, ani slawy. I poobijal pieciometrowe kamienie w Mirowie.
Pozdrawiam
Bodziu