A i jeszcze jedno, niech się PZA weźmie za obijanie drog w skałach (na razie daje jakieś spady), a nie utrudnianiem ludziom dostępu do skał (od tego są już inne instytucje).
Co do instruktorów to jak narazie (poza wyjątkowymi zajawkowiczami) są zajęci finansową ekspolatacją skał, a nie pozostawiają nic w zamian (poza kupą i opowieściami jako to było w himalajach).
Pan Bodzi to nawet spita nie potrafi osadzić (no bo po co, stoi pod skałą i drze się na kursantów). a jak ktoś coś obije to ten potrafi pieprzyć i krytykować.
Jak Pan Bodzio potrzebuje gdzieś dla kursanów stanowisko zmotać to niech weźmie do ręki wiertarę, kupi ringi za 10 zeta i wierci, a nie wysługuje się innymi?