robertlang Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Tak czy inaczej, cały manewr lądowania
> nie powinien mieć miejsca,a załoga go
> wykonała.Nie oszukujmy się.To załoga rozbiła
> ten samolot.
a jednak zdania są podzielone.
Ostatnie sekundy lotu prezydenckiego Tu-154 nie były desperacką próbą posadzenia tutki we mgle, jak podaje raport MAK, tylko prawidłową realizacją odejścia. - To wynika z zapisów z czarnych skrzynek - potwierdza w rozmowie z gazetą "Fakt" płk Mirosław Grochowski, wiceprzewodniczący polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej.
(źródło jak wcześniej)