Re: o mahomecie

09 sty 2009 - 14:34:43
Mammoth Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Szalony Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > Dlaczego w takim pytaniu, probie-jest jakas
> obraza
> > dla Boga?(Jezus woła Obludnicy!)
.
>
> W takiej próbie zawarta jest obraza Boga, bo
> dowodzi ona braku wiary w Niego.

Ergo: de facto ta wiara jest przymusem-czyli mozesz wybrac kazdy samochod byle byl w kolorze czarnym-inaczej bedzie to akt obrazy wzgledem producenta.....
Twój nie dość ze sztampowy argument prowadzi na moralne manowce.
Obraza Boga z tytulu "zadawania mu niewygodnych pytań" jest literalna realizacją przez Niego "co wolno wojewodzie to nie Tobie smrodzie"...Taki jest morał niniejszej argumentacji-nie inny.
I w tym sensie Bog nie rózni się od dzisaiatków innych zasiedlajacych wszelkie dowolne panteony.
Sama Ewangelia-śmierć na Krzyżu-wydaje się być widowiskiem ktore ma jedynie zatrzeć owo fatalne wrazenie....


Moim zdaniem
> człowiek nie ma prawa do takiego działania, za
> mały na to jest.

Ma prawo.Wolność ludzka jest faktem..Z faktu tego plyna przykre implikacje dla Boga.Vide tzw "argument Sartre'a"...

gdy Nikodem przyszedł do Jezusa
> i pytał, dostał zawsze odpowiedź na swoje
> pytania. Pytał, bo szukał. Niektórzy pytają z
> zupełnie innej przyczyny a wówczas nie warto
> odpowiadać.

Skoro tak.To Jezus realizowal leninowskie "najwazniejsze sa kadry".Nie liczy sie treść pytania,waga problemu-ale zadajacy go w sensie persony "majacej odpowiednie i z gory okreslone dyrektywą -intencje"....Bardzo zły argument-w istocie obracjacy sie przeciw sprawie ktorej bronisz!

>
>
> > W opowiesci o monecie Jezus znow wykazal swoja
> > malość(o tym w innym watku-chodzi o Jego
> > stosunek do niepodleglosci Izraela).
>
> Jezus nie zajmował się polityką. Jego
> posłannictwo ma zupełnie inny sens. Szukanie
> związków pomiędzy Jego wypowiedziami a
> niepodległością Izraela (czy jakiegokolwiek
> innego państwa) to czysty absurd. Jezus nie jest
> bogiem Izraela.


Mam propozycję-o tym porozmawiamy na odrebnym wątku.Bo ten nam tak napuchnie ze sie pogubimy.Zgoda?


> > Twoja interpretacja pokazuje że-Bog-tutaj Jezus
> w
> > istocie okazuje pogardę dla czlowieka(zlego
> > łotra) ktory poddaje go próbie, jak i
> pozostaje
> > do końca wierny swoim (z pewnoscią nie
> > najuczciwszym...) przekonamiom.
>
> Szalony chyba nie do końca przeczytał, co
> napisałem wyżej Albo przeczytał bez
> zrozumienia. Bóg dał człowiekowi wolną wolę.
> Kiedy człowiek nie chce mieć Boga w swoim sercu
> to On nie będzie mu się narzucał, będzie
> czekał. Nazwanie takiej postawy "pogardą" jest
> irracjonalne. Stwierdzenie, że Bóg pozostaje do
> końca wierny swoim ... "nie najuczciwszym
> przekonaniom" musi budzić tylko politowanie. A
> cóż to za rozum, który wydalił z siebie tak
> światłą tezę? Czyżby Szalony znów
> zaczerpnął coś od malissimusa?

Jezeli nawet dal wolną wolę-to nie w sensie wolności.Wolność bylaby wtedy gdyby ESCHATOLOGICZNE skutki niewiary w Boga nie byly straszne.....Tzn gdyby nie polegaly na "zatraceniu" czy "potępieniu".....Trzymajac się Twojej konwencji(o realności zycia pozagrobowego, zbawieniu) ow brak wolności jest szczegolnie widoczny.No-bo kto pomijajac zlego lotra decydowalby się na "kontrindukcję"-tzn czynienia zła bez żalu za nie.... Chyba szaleniec jakiś......
Natomiast jeżeli nie istnieje eschatologia-wolność jest.Złe czyny i dobre NIE RODZA ŻADNYCH SKUTKÓW!.....Pomijajac ludzka krzywdę-ktora w swiecie bez Boga jest-racz to zauważyć- ABSOLUTNA!.....Czyli jest NAPRAWDĘ!.....W "modelu" uwzgledniajacym "zbawienie" np. krzywda dziecka ktorego zwloki wyrzucono na smietnik po uprzednim wycieciu mu nerek w celu intratnej sprzedaży- moze okazac się RELATYWNA(czyli "na niby"-jak śmierć Jezusa)...Kumasz?...
Odsylam Ciebie do Sartra-ktory politycznie zle się kojarzy-niemniej ktorego argument z ludzkiej wolności przeciwko Bogu-jest bardzo celny


.
>
> Przez takie zdarzenia jak i wszystkie inne
> opisywane w Ewangelii, ujawnia się Boża moc.
> Jezus przede wszystkim pokazuje tym ludziom, że
> sami są grzeszni i warci kamienia. Pisze na
> piasku ich grzechy. Odchodzą zawstydzeni.

Toż Ci pokazuję zlego łotra.Ktory UMIERA wcale nie zawstydzony.....Jezusk-"czarownik" ponosi kleskę-w Jego sobie.Moc zbawcza okazuje się niewystarczajaca....Ta historia jest demoralizujaca "wewnatrz ewangelijnie"....

> Kobietę odprawia zaś stwierdzeniem "idź i nie
> grzesz więcej", odpuszcza jej grzechy. To są
> istotne elementy zdarzenia, o którym pisze
> Szalony dopisując jakieś, przepraszam,
> dyrdymały o "redystrybutywnej sprawiedliwości".
> Patrzy a nie widzi!

Uwalnia ja od linczu tlumu-ktory jej chcial :"odplacić" za jej przewiny.Czyli od "dystrybucji kary"....Czy Ty nie kojarzysz najprostszych pojęć?... Wiara nie wiem jak mocna i goraca-nie zwalnia z jakiejś przytomnosci umysłu!


>
>
> Te dwa przyklady-dobrego lotra,
> > nierzadnicy mimo iz daja wynik inny(łotr
> > umiera...) swiadcza o tym ze jednak Jezus
> > dysponowal w istocie "standartowa dla ST a
> > PODŁĄ Bożą naturą ktora WBREW DEKLARACJOM
> > ewangelicznym i pozniejszym wyznawcow
> > Jezusa-nakazuje mu KOCHAC WARUNKOWO!
> > Oczywiscie mozesz ad hoc wybronić się
> "kenozą"
> > czyli swiadoma redukcją natury Jezusa do
> ludzkiej
> > emocjonalnosci.......No ale umowilismy się że
> > rozmawiamy o Nim jako o doskonalym moralnie
> Bogu
> > tozsamym ze Stworzycielem Swiata.Bo inny
> Bog-nie
> > ma sensu-tutaj chyba obaj zgadzamy się co do
> > joty.
>
> Sprzeczność totalna, czyżby zamierzona? Skoro
> postanowione zostało, że rozmawiamy o Bogu jako
> o Bogu doskonałym moralnie to jak można
> pogodzić to uzgodnienie z tekstem o dysponowaniu
> przez Jezusa "standartową dla ST a PODŁĄ Bożą
> naturą"?

Rozmawiamy-co nie przeszkadza mi wyglosic takiej OPINII.Usprawiedliwoinej w swietle argumentacji ktorą przedstawiłem.Ja nie zgodzilem się na rozmowę o Jezusie-Bogu ktora polega jedynie na kadzeniu i biciu czołem......Zgodzilem się tylko że na potrzeby tej dyskusji nie bede kwestionowal realności Jezusa i jego czynów opisanych w Ewangelii-tym samym z mety nie zakwestionuje jego saookreslenia jako Syna Bozego......Ale to tylko tyle!.....Śledzę fakty ewngeliczne-poddaję je ocenie-i ta ocena nie daje wyniku:Jezus=doskonalość moralna..... A tylko taka cecha w./w bylaby rozstrzygajacym argumentemm moralnym za wiarą.


Zapewne Szalony zechce zaraz dowodzić,
> że sprzeczności nijakiej tu nie ma. Nie
> dostrzega, że jego "sztuka erystyczna" nie
> rozwiązuje problemu.
>
>
> Cierpienie jest
> > nonsensem metafizycznym.
> > Z cierpienia "in abstracto" złożonego na
> > "oltarzu Boga" nie wynika nic orócz moralnej
> > deprawacji gatunku ludzkiego.Bo obcowanie z
> > nonsensem deprawuje.Taki jest mój poglad na
> > "tajemnice cierpienia".....
>
> Jeśli człowiek wierzący uznaje, że jego
> cierpienie jest cząstką Krzyża to znajduje w
> uznaniu pełne wytłumaczenie sensu. Jak
> Cyrenejczyk, bierze od Jezusa Jego krzyż,
> cząstkę choćby najmniejszą i pomaga nieść.
> To jest ów sens.

To jest tylko zwykła empoatia.Pomoc czlowiekowi w opresji.Cyrenejczyk decydujac się-i to pod przymusem na ten gest-"nie wie co jest grane"......Wie co najwyzej moca empirii ze swiat jest okrutny a kolejny nieszczesnik idzie na krzyż....Pewnie dlatego-specjalnie nie protestuje-czy Ty np nie podałbyś ostatniego papierosa jakiemus skazancowi?......Gdyby konwojent Ciebie -kategorycznym glosem o to poprosił?....
A nawet-gdyby Cyrenejczyk po dobroci zglosil sie do niesienia krzyza-to i tak wyswiadcza jedynie "dobro lokalne"...Bo po co ow proceder zbawczy-w tak strasznej postaci?....-to dla niego jest-jak Ruscy gadaja "bez wódki nie razbieriosz"....
Interpretacje gestu Cyrenejczyka jest calkowicie APOSTERIORYCZNA i tylko na potrzeby "ewangelicznego paradygmatu".



To jest to cierpienie, które
> katolik składa na ołtarzu Mszy Świętej jako
> swój dar na przebłaganie "za grzechy nasze i
> świata całego". I to ma być, zdaniem Szalonego,
> moralna deprawacja. No cóż...

Deprawacją jest obserwacja świata pełnego zła.TO NIE JEST BUDUJĄCY OBRAZ! Rżniesz głupa "Mamucie"?....



>
>
>
>
> > > Owszem, można uznać, że zły łotr jest
> > > najbardziej człowieczy i znika w nim gdzieś
> > > element "Bożego synostwa". On urąga Bogu,
> > drwi,
> > > wystawia na próbę, on po prostu zostaje
> > pokonany
> > > przez własną złość. On po prostu zatraca
> > > samego siebie.
> >
> >
> > Ja powiedzialbym że zachowuje trzezwość
> umysłu
> > aż do gorzkiego końca.Podziwiam go za to!
>
> Taaa.... ćmy to też herosy, że tak do świeczki
> lecą...
>
>
> dobry łotr
> > > dostaje nagrodę, o jakiej ucho nie
> słyszało
> > i jakiej oko nie widziało.
> >
> > Dokładnie.Zgarzam sie-ergo-TO ŻADNA
> > NAGRODA.Nagroda musi mieć znaną i
> akceptowalną
> > wartosć.Inaczej staje się "Niderlandami"....
>
> Znana i akceptowalna wartość tej nagrody do
> zbawienie, możliwość obcowania z Bogiem na
> zawsze. Dla Szalonego to żadna nagroda, to
> Niderlandy.

Dokładnie.Moje stanowisko jest rozsądne.Rozsądek nakazuje sceptycyzm i ostrożnosć, nie uleganie WERBALNYM obietnicom.Bóg nie jest wykluczony z tej rutyny.Przykro mi Hans....




No cóż, każdy ma prawo do swoich
> poglądów, może jednak dobrze byłoby wspomóc
> się elementarną logiką, choćby w miejsce
> badań nad jakimiś teoretycznymi tworami pana
> Woleńskiego?
>
>
> > Gdybys byl inteligentny-uragalbyś mi w
> konwencji
> > Złego Łotra....Wtedy bylby-to przyznam-jakis
> > argument.
> > A tak-to zwyczajnie niskie loty....
>
> Brak argumentów najlepiej pokryć argumentami ad
> personam. To są dopiero "wysokie loty"...
>
>
>
>
> > Nie odparleś ani jednej mojej watpliwosci!
>
> Pozostaję nieutulony w żalu z tej przyczyny.
>
>
> > Bardzo mi
> > się podobała cipa-najdoskonalszy byt w
> > Kosmosie.....
>
> Pozostaję pod wrażeniem jędrności określenia.
> Nie znam statusu Szalonego, ale jestem ciekaw
> ciekaw reakcji jego żony na taki tekst.
> Właściwie nie jestem ciekaw. Jestem bowiem
> przekonany, że takie spojrzenie na kobietę
> uwłacza jej godności i z pewnością jest dla
> każdej kobiety przykre.

Moja żona niespecjalnie miala wpływ na moje przygody a i zainteresowania-przed faktem jej zapoznania.I ani myslała nigdy czynić mi z ich powodu wyrzutów.Zreszta "widziały gały co brały"...
Jest na szczescie kobietą-a nie Bogiem.....
Proponuje nie ciagnąć watków osobistych-tym bardziej ze jako anonim w stosunku do mnie(moje imie i nazwisko jest natym forum znane) istotnie łatwo mozesz się wczuć w rolę Boga "kopiacego pilkę do jednej bramki"....podczas gdy przeprowadzenie jakiejs akcji w "druga stronę" jest albo niemożliwe albo stanowi "obrazę"...

>
>
> > Sprawa mnie bulwersujacą-jest stosunek Jezusa
> do
> > Izraela-czyli Ojczyzny.Na tym polu podejmuje
> się
> > wyartykuowac to i owo....
>
> Ojczyzną Jezusa nie jest Izrael. Nigdy nią nie
> był. Jezus też nigdy nie mówi o jakiejkolwiek
> ojczyźnie ziemskiej, nie mówi o państwie czy
> niepodległości. W ogóle nie zajmuje
> jakiejkolwiek pozycji politycznej. Dobra Nowina
> jest dla wszystkich, Greków, Żydów i wszelkich
> narodów. Snucie zatem rozważań na temat
> stosunku Jezusa do Izraela czyli Ojczyzny uważam
> za pomysł totalnie chybiony.

Jak powiadam-o tym innym razem.
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

o mahomecie

vudoo 05 sty 2009 - 11:33:17

Re: o mahomecie

$więty 05 sty 2009 - 12:17:18

Re: o mahomecie

vudoo 05 sty 2009 - 12:40:56

Re: o mahomecie

Szalony 05 sty 2009 - 14:32:02

Re: o mahomecie

nat 05 sty 2009 - 16:03:38

Re: o mahomecie

vudoo 05 sty 2009 - 16:30:39

Re: o mahomecie

nat 05 sty 2009 - 16:34:10

Re: o mahomecie

Szalony 05 sty 2009 - 19:31:54

Re: o mahomecie

Szalony 05 sty 2009 - 19:54:27

Re: o mahomecie

vudoo 05 sty 2009 - 20:51:11

Re: o mahomecie

Mammoth 05 sty 2009 - 21:47:26

Re: o mahomecie

vudoo 05 sty 2009 - 22:12:15

Re: o mahomecie

$więty 05 sty 2009 - 23:08:09

Re: o mahomecie

Mammoth 05 sty 2009 - 23:57:45

Re: o mahomecie

Szalony 06 sty 2009 - 09:56:19

Re: o mahomecie

Mammoth 06 sty 2009 - 18:55:54

Re: o mahomecie

Szalony 06 sty 2009 - 19:03:56

Re: o mahomecie

Mammoth 06 sty 2009 - 21:11:47

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 06:59:37

Re: o mahomecie

Jegro 09 sty 2009 - 01:00:38

Re: o mahomecie

vudoo 06 sty 2009 - 22:28:06

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 07:43:52

Re: o mahomecie

vudoo 07 sty 2009 - 17:14:54

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 17:31:33

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 17:38:22

Re: o mahomecie

vudoo 07 sty 2009 - 21:48:20

Re: o mahomecie

Szalony 08 sty 2009 - 13:57:57

Re: o mahomecie

Druzylla 07 sty 2009 - 20:31:27

Re: o mahomecie

Anonim 07 sty 2009 - 20:44:52

Re: o mahomecie

vudoo 07 sty 2009 - 21:24:54

Re: o mahomecie

Druzylla 07 sty 2009 - 22:06:38

Re: o mahomecie

vudoo 07 sty 2009 - 22:10:47

Re: o mahomecie

Druzylla 07 sty 2009 - 22:29:50

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 07:53:11

Re: o mahomecie

vudoo 07 sty 2009 - 22:07:05

Re: o mahomecie

Mammoth 05 sty 2009 - 22:34:01

Re: o mahomecie

Mammoth 06 sty 2009 - 16:51:51

Re: o mahomecie

vudoo 06 sty 2009 - 17:08:28

Re: o mahomecie

Szalony 06 sty 2009 - 17:27:12

Re: o mahomecie

Mammoth 06 sty 2009 - 18:02:57

Re: o mahomecie

Szalony 06 sty 2009 - 18:09:51

Re: o mahomecie

Mammoth 06 sty 2009 - 18:48:00

Re: o mahomecie

Szalony 06 sty 2009 - 18:59:56

Re: o mahomecie

Mammoth 06 sty 2009 - 23:17:27

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 07:36:21

Re: o mahomecie

Mammoth 07 sty 2009 - 15:48:49

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 16:06:30

Re: o mahomecie

$więty 07 sty 2009 - 16:08:48

Re: o mahomecie

dr know 07 sty 2009 - 16:09:56

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 16:17:43

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 16:24:59

Re: o mahomecie

Mammoth 07 sty 2009 - 20:12:25

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 20:19:10

Re: o mahomecie

Mammoth 07 sty 2009 - 20:31:35

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 21:09:25

Re: o mahomecie

Mammoth 07 sty 2009 - 21:22:50

Re: o mahomecie

Szalony 08 sty 2009 - 13:32:16

Re: o mahomecie

Szalony 08 sty 2009 - 14:07:34

Re: o mahomecie

vudoo 08 sty 2009 - 14:29:14

Re: o mahomecie

Szalony 08 sty 2009 - 14:33:07

Re: o mahomecie

Szalony 08 sty 2009 - 14:38:26

Re: o mahomecie

Mammoth 08 sty 2009 - 23:09:42

Re: o mahomecie

Szalony 09 sty 2009 - 09:42:19

Re: o mahomecie

Mammoth 09 sty 2009 - 13:36:33

Re: o mahomecie

dr know 08 sty 2009 - 08:51:13

Re: o mahomecie

$więty 07 sty 2009 - 20:33:31

Re: o mahomecie

Druzylla 07 sty 2009 - 20:03:01

Re: o mahomecie

RockShock 10 sty 2009 - 23:18:05

Re: o mahomecie

Szalony 07 sty 2009 - 21:11:30

Re: o mahomecie

Mammoth 07 sty 2009 - 21:29:19

Re: o mahomecie

Anonim 07 sty 2009 - 21:36:39

Re: o mahomecie

Druzylla 07 sty 2009 - 21:37:40

Re: o mahomecie

vudoo 07 sty 2009 - 21:55:35

Re: o mahomecie

Druzylla 07 sty 2009 - 22:19:54

Re: o mahomecie

vudoo 07 sty 2009 - 22:26:57

Re: o mahomecie

dr know 08 sty 2009 - 09:05:50

Re: o mahomecie

vudoo 08 sty 2009 - 13:11:39

Re: o mahomecie

vudoo 07 sty 2009 - 21:56:32

Re: o mahomecie

rocko 07 sty 2009 - 22:29:27

Re: o mahomecie

Mammoth 09 sty 2009 - 13:37:07

» Re: o mahomecie

Szalony 09 sty 2009 - 14:34:43



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty