Andrzeju
To, ze Dzik zdrowo przesadzil w chamstwie to nic nowego na tym forum. Nie tylko Dzik, zreszta posluguje sie taka wlasnie metoda.
Chamstwo Dzika, nie upowaznie Cie Andrzeju do zamykania oczu na oczywistosci, czy do nazywania czarnego (a raczej czerwonego) bialym. Byc moze taka obrales taktyke, by zdenerwowac Dzika, ale nieletnia mlodziez i inne niemowleta gotowi sa w Twoja wersje szczesliwego PRL-u uwierzyc.
Nastepny przyklad bedzie mocniejszy. Tym razem (zamiast Prezesa) skompromituje sam siebie. Nawet Ty Andrzeju przyznasz chyba, ze alpinizm byl namiastka wolnosci. W przenosni, ale takze doslownie ( zapewniajac wielu paszport, wizy i tanie bilety).
Znacznie mocniejsza niz obecnie byla determinacja.
Kiedy na jednym z centralnych zimowych wyjazdow PZA trafilismy na rekordowo niekorzystne warunki, probowalismy wbrew wszystkiemu wbic sie w sciane. Mielismy przeciez swiete paszporty i swiete wizy. Kolega zginal w lawinie jeszcze przed dopadnieciem pierwszego wyciagu. Teraz juz mozna bylo wycofac sie z czystym proletariackim sumieniem.