Tomku
nie tylko Onyszkiewicz wykonał taki ruch. Ja znam jeszcze kilka takich przypadków. Pozorne ruchy które musiało wykonać PZA w takich przypadkach były całkowicie uzasadnione. Jak była sankcja Straszliwej Komisji - zerowa. Chodizło tylko o utrzymanie pozycji PZA. Wiesz przecież, że PZA nie był nigdy rozpieszczany przez PRL. Doświadczenia opisywane przez Dziki Diament są skoncentrowane na nieco innym obszarze - ogólnej niedoli, niż te do których ja się odwoływałem. Sam wiesz jak było. Kalendarz imprez nielubianej Pezety był jakims rozwiązaniem kwestii technicznej jaką był paszport i wizy. Osobiście na żadnym krawęzniku nigdy nie siedziałem. Mimo to w kilku miejscach byłem i to własnie w górach które sobie sam wymyśliłem a nie z rodzielnika PRL. Etos Dzikego Diamentu to żywot wkurwionego czyszciciela niemieckich kibli a nie doświadczenie wspinancza nawet z najbardziej zapyziałego klubiku.
Powracając do wątku zasadniczego - uhonorowania Walentynowicz i Gwiazd, to rozumiem intencje Piryta jednak zadałbym pytanie:
Czy ci uhonorowani czuliby jedność ideową i intelektualną z wypowiedzią Piryta ? Czy postulat wieszania i inne przejawy agresji byłyby przez nich odebrane jako cos po czym sami podpisaliby się ?
"...Pan Gwiazda kierowal strajkiem i negocjowal umowy z Czerwonym Bydlem, ktore sie po dzis dzien manoszy po ulicach zamiast wisiec jak scierwo na galezi..."
I co drogi Dziku sam byś to zrobił - "wlasnymi ręcami" ? Jeżeli nie sam, to co porwałbyś tłumy za soba a te zrobiłyby porządek ? A co byś im powiedzał - erudyto ?
Przyjedź dostarczę ci kilka adresów byłych komuchów wysokiego szczebla. Może zdobędziesz się na odrobine heroizmu w imie ukochanej sprawiedliwej POLSKI i upokorzonego w urzędzie paszportowym i przed ambasadą niemiecką narodu. Mało tego znoszącego odór kapusty i kiełbasy z gęby konsula niemieckiego podczas gdy na półkach ojczystych sklepów ostał się ino ocet.
Moim zdaniem cytowany fragfment mógł napisać tylko ktoś w najlepszym przypadku niezrównoważony lub w najgorszym inne wcielenie Jacka Rożańskiego. Dlatego zalecałbym prozac lub regularne zażywanie innych leków.
Dziki Diament czyli Piryt posłużył się plugawym językiem lat PRL-u - zaminił jedynie znaki.