Wyjaśnijmy sobie pewną kwestię: czy argumentujesz za tym, jak sam byś postąpił, gdybyś był kobietą, czy też argumentujesz za tym, jak powinno wyglądać prawo?
Pragnę podkreślić, że jesli idzie o tę pierwszą kwetię, to w ogóle się nie wypowiadałem.
Co się tyczy drugiej, to wyjaśnij, aktem wiary W CO jest wg. Ciebie taka decyzja?
I skoro już o takich rzeczach mowa, to powiedz, czy jesteś za aborcją przy pewnym zagrożeniu życia matki?