tu nie chodzi o znieczulanie (co juz kiedys wyjasnialem) a o okreslenie (byc moze mocno niedoskonale)
kiedy zaczyna sie istota zywa. Dla mnie istota zywa to taka ktora czuje/reaguje.
Plemnik nie jest istota zywa, jajeczko tez nie, tysiac "jajeczek" ktore sie podzielily wskutek
dzialania plemnika tez nie...
Przeciez wziecia postinoru kilkadziesiat godzin po zaplodnieniu nie mozna polozyc
na tej samej szali co zabojstwa...