>>nie rozumiesz ;)
wiesz że rozumiem i wiesz że troche pod @#$%& ładuję...;-)
ale to niezbedne żeby cie wyciągnąc z nory...
>>widzisz, dla mnie, w przeciwienstwie do niektorych,
zaden system czy zadna opcja nie jest "obligiem"...
nie pierdol - każdy w którym aktualnie egzystujesz - cheche
oczywiście całe życie mozna spierdalac, przeprowadzając sie w "przyjaźniejsze" miejsce - i Twojego życia na to prawdopodobnie starczy (choc kiedy starośc Cię zegnie, zatęsknisz za zaściankiem i bigosem)...życia naszych dzieci juz moze nie....w dobie globalizacji;
>>ze wszystkiego co widze dookola staram sie wybierac to co w
moim odczuciu jest pozytywne i do tego sie stosuje/odnosze/uzywam
taa, a to do czego musisz się dostosowac - to musisz łyknac - i rozumiem że to robisz bo nie masz wyjścia i nie stoi to w sprzeczności z "Tobą" bo nie podlega wyborowi...prawda?
zresztą chyba najświętszy dal Ciebie jest wybór, znaczy mozliwośc wyboru...ale taka w cieplarnianych warunkach czyli klepnięta przez prawodastwo - wyłozył Ci to onegdaj Szalony pisząc o eutanazji...
nie chodzi o to że wybieram między gównem-klockiem a gównem-mazią...ważne
że wybieram....
>>nie bede bronil czegos co stoi w sprzecznosci ze mna, chocby
gloszacy obwolywal sie/byl uwazany za arcyliberala na przyklad...
choc zdaje sie ze tamta propozycja padla ze strony jakichs populistow
natomiast znamiennym jest ze nie zostala ostro odrzucona
przez chadekow!
niepotrzebnie wchodzisz na grząski grunt szyldów...
widzisz pomysł Rotterdamu to przykład do czego prowadzi zachwianie podstaw - a takimi jest m.in. uznanie zabijania płodów, zygot, czy innych zlepek komórek za rzecz normalna, a nie przestępstwo p.t. morderstwo...;
tylko tyle i aż tyle - bo teraz (gdy lewakom udało sie wmówi że aborcja to nie morderstwo) możesz tylko o ograniczniu wolnosci popierdziec...a to [ogranicznie] jest zawsze, bardziej lub mniej...więc masz chuja nie argumenty
przykład z Rotterdamu to nic innego jak aborcja z powodów społecznych...a społeczeństwo rzecz święta przecie;
powiesz że to nie fer, że ktos decyduje za kogoś...cóz w jakoś sobie trzeba radzic - niekonstytucyjnie załatwiono napływ(to narzucenie nieRÓWnych dochodów)...ale to nie rozwiązuje całości...więc niekonstytucyjnie załatwi sie zbyt szybki przyrost kolorowych...w tym wszystkim rozumiem boli Cie nie fakt że się zabija zygotę, tylko że robi się to ewentualnie wbrwew...
pozdr
dr know