Będąc dzisiaj pod Lipczyńską zauważyłem coś co wręcz zjeżyło włos na mojej mocno już wytartej głowie. Mianowicie KTOŚ obił ostatni wielki problem dds-owy na tej skale czyli Ryski Dziędzielewicza. Droga, na której następowała selekcja chłopców od mężczyzn, została sprowadzona do ciągu akrobatycznych przechwytów, pozbawionych zupełnie aspektu psychicznego. W związku z tym proponuję zbojkotowanie działań ekiperów, którzy jak wiadomo z założenia są przeciwni wspinaniu na własnej asekuracji i nie wspinanie się po wyżej wymienionej drodze. Skrytym obijaczom mówimy zdecydowane NIE.