na szczeście wypowiedziałem sie troche ostrożniej, bo choc nie robiłem to pamietalem jak wygląda:)))
i myśle że obicie tej drogi jest jak najbardziej ok.
podobnie nie widze nic zdrożnego w obiciu Dupy słonia
tak naprawde uwazam ze pod krakowem malo jest dróg na własnej wartych pozostawienia ich w dziewiczym stanie bezringowym( tak naprawde to nic mi na myśl nie podchodzi!!)
wynika to głownie z rodzaju skały, o ile pamietam to na wiekszości dds-ów( co za paskudna nazwa, ale cóz zyje własnym życiem) są tam tez zwykłe, stare haki co moim zdaniem samo w sobie kwalifikuje droge do obicia.
jestem zdania ze albo na własnej albo full ringi.... najgorsze co może byc to wypaśc z takim starym złomem, albo np obic droge co drugi przelot(jak do niedawna pajaczek na kołoczku) i nieświadomy onsajtowiec jest w dupie bo na "obita drogę" kosci nie pobrał...
jest jeszcze pare rysek na północnej jurze od których wara(przy okazji pozdrawiam:))) że wymienie kołkówkę, blata, najtrudniejszą, czoka, nad dupą, nad słonecznym, oba cyklony itd są to drogi biegnące ewidentnymi formacjami z mozliwą asekuracją i co najważniejsze wielokrotnie prowadzone.
pozdro
kolarz