Chłopie, wyluzuj się. Wiem, że pogoda jest brzydka, ale wytrzymaj jeszcze kilka dni, albo idź na ściankę.
Chwalić się nie zamierzam, ale podzielić się mogę. Szczególnie, że dotyczą m.in. Ciebie, a bardzo się ich domagasz.
Otóż od pewnego czasu można zaobserwować pewną modę. Modę na "wytrapianie" i "piętnowanie" działań ekiperów. Idea w swoich początkowych założeniach szlachetna, gdyż mająca na celu dążenie do doskonałości, w zdecydowanej większości, bardzo szybko jest karykaturalnie wypaczana. Obraz ekipera jaki wyłania się z m.in. Twoich postów jest wyjątkowo szkaradny. Bardzo skracając ich przesłanie widzimy: pozbawionego rozumu, rządnego sławy (wątpliwej), wyjątkowo wrednego skur...yna (ew. ...órkę), którego jedynym celem jest uprzykrzenie innym życia. Dodatkowo działa on (-a) pod egidą starej, komunistyczno-demonicznej suki (tfu) Pezety.
Z góry zakładasz (-cie) wyjątkowo złą wolę.
Nie robi błędów tylko ten kto nic nie robi. Jestem pewien, że ci co najgłośniej krzyczą są bezbłędni.
Wnioski są smutne gdyż owi "detektywi" nie rozumieją, że podcinają gałąź z której tak lubią zrywać owoce.
Jako aktywny, od czasu do czasu, kiper spod znaku litery "e" ;) wielokrotnie spotkałem się z tzw. "dobrymi radami". Powiem jedno - "bezbłędni" znają się na rzeczy "najlepiej". A liczba sposobów obicia dróg jest niemal równa liczbie "bezbłędnych". Najbardziej podziwiam te ich wewnętrzne skanery, które tak świetnie pozwalają im odgadnąć jakość skały w miejscu, w którym widzieliby ringi. Nie rozumiem tylko dlaczego nikt z nich nie podejmie się praktyki. Widać stworzeni są do Wyższych Celów.
Przedstawiać mi się nie musisz. Wiem kim jesteś. Z resztą ze dwa lata temu w Adlitz udało nam się przeprowadzić w realu rozmowę (cywilizowaną :) na podobny temat. Już wtedy zorientowałem się, że mimo Twoich dobrych chęci, stopień zacietrzewienia jaki prezentujesz w rozmowie, stawia Cię (w mojej hierarchi tego zagadnienia) jako przypadek trudny. Trudny, ale nie beznadziejny.
Na koniec życzę Tobie (i nie tylko) szerszego spojrzenia na PROBLEM asekuracji na Jurze. Więcej wyrozumiałości i wiary w ludzi, którzy się tym zajmują!
Pozdrawiam
Przemek Rostek czyli PTR