Dla mnie ten fragment reprezentuje moment popelnil 2 bledy:
"Postanawiam to sprawdzić i robię szybką próbę lawinową, wycinając dziabą fragment stoku 1×1 m. Wygładzam i sprawdzam warstwy. Wciskam palce. Uderzenia nie powodują destabilizacji. Uznaję to za dobry znak. Wielokrotnie schodziłem już w dużo głębszym, kopnym śniegu. Przypomina mi się zejście Kaczym Żlebem z Zachodnich Żelaznych Wrót, kiedy szliśmy na Filar Ganku. Śnieg sięgał wtedy do połowy ud, a nachylenie było większe. Jednak nie było tam słabej warstwy, więc stok był stabilny."
Po pierwsze to ewaluacja gdzies nizej nie bedzie dobra reprezentacja warunkow gdzies wyzej. Jednym z glownych czynnikow wplywajacym na warunki lawinowe jest wiatr, tak ze np stok moze miec zupelnie inne parametry lawinowe 200 czy 300m wyzej, bo na dole wplyw watru jest przwdopodobnie mniejszy. Moze sie okazac, ze snieg moze byc plytszy i byc bardziej lawiniasty z nizeszego poziomu stoku. Druga sprawa, to mowienie, ze gdzies w innej czesci gor i lat iles tam wczesniej w zejsciu snieg nie wyjechal ajko argument za? Jedno nie ma nic wspolnego z drugim.
Co do Twojego pytania-
"Odpuszczam pomysł wyłażenia grzędą. Za chwilę okaże się to poważnym błędem, bo wystające skały mogły stabilizować stok."
Skaly moga, ale nie musza, trudno powiedziec bez ogladniecia warunkow i wukonania analizy na miejscu. Generalnie moglo by zmniejszyc niebezpieczenstwo, ale wyglada na to, ze tez tam byly platy sniegu, ktore przypuszczam mogly tez wyjechac w takich warunkach.
"Cough cough, excuse me while I wipe the spray off my face" Will Gadd