Witam.
Muszę przyznać, że czytając materiał wywoływał on u mnie ciarki na plecach,
zwłaszcza że dotyczy osoby, którą miałem przyjemność szkolić przed laty w Tatrach.
Tomku i Macieju, po pierwsze cieszę się, że biorąc pod uwagę wielkość lawiny
wszystko skończyło się najmniejszym wymiarem kary.
Życzę Wam rychłego powrotu do zdrowia.
Po drugie dobrze, że napisałeś Tomku materiał, który daje asumpt do dyskusji
i dogłębnej analizy zdarzeń, począwszy od kwestii techniczno - logistycznych,
a skończywszy na kwestiach metafizycznych.
Materiał skłania też do konstatacji, że każdy popełnia błędy (niezależnie od stopnia zaawansowania).
Przypomina mi też własne błędy jakie popełniałem, gdy zaczynałem się wspinać oraz te współczesne.
Rzecz polega jednak na tym, aby wyciągać z nich wnioski.
Po przeczytaniu komentarzy mam jednak uzasadnione obawy o to,
czy to forum jest właściwe do rozpatrywania zdarzenia pod kątem merytorycznym (wyłącznie).
Dotychczasowa dyskusja wskazuje, że głosy rozsądku mieszają się z głosami,
które trudno uznać za zgodne z obecnym stanem wiedzy o lawinach.
Proszę piszących na tym forum o przemyślane posty.
Forum czytają też osoby, które czerpią wiedzę o turystyce i wspinaniu głównie z internetu.
Pomyślcie również o tym, że jesteśmy pośrednio i wspólnie odpowiedzialni za to,
w jaki sposób ci ludzie będą działać w przyszłości w górach.
Pozdrawiam
Marek Kujawiński
Instruktor Taternictwa PZA
P.S.
Realną metodą profilaktyki lawinowej dającą szanse na uniknięcie wypadku lawinowego
jest edukacja prowadzona przez fachowców, a nie przez domorosłych GURU.
W szczególności:
Nie poddawajcie w wątpliwość zasadności posiadania ABC lawinowego oraz plecaka z ABS w warunkach zimowych.
Nie przeceniajcie znaczenia wykonywanych testów lawinowych (ich reprezentatywności dla danego stoku), są inne metody szacowania ryzyka.
Nie przeceniajcie znaczenia asekuracji linowej w terenie potencjalnie lawinowym.
Nie podważajcie zasadności użycia w akcji ratunkowej psów lawinowych itd..........
I na koniec, niezależnie od światopoglądu, nie bagatelizujcie wskazówek płynących ze strony tzw. "6 zmysłu".