Cześć,
zgadzam się z Piotrem. Stałe punkty były by bardzo przydatne do asekuracji w wymienionych przez niego miejscach.
Szło by się bliżej ściany co zmniejsza ryzyko wywołania lawiny. Wydaję się że lina pozwoliła by utrzymać się na lawinie. Tutaj przypominam że kolega który podał wagę m3 śniegu podał ją nieprecyzyjnie. 1000 kg waży m3 lodu. m3 świeżego śniegu wazy ok 200 kg. Waga śniegu zwiększa się wraz ze wzrostem temperatury. Śnieg bardzo mokry wręcz płynący waży ok 900 kg. Przeliczenia są wykonywane do wyznaczania norm przy budowie dachu. Wraz z wywołaniem lawin siła która działa na wspinacza nie jest równa wadze śniegu. Chyba że wpinacz jest pługiem.
Zbadaniem tematu mogło by się zająć PZA przy współpracy z TOPR dając wytyczne dla parku.
Ja poszedł bym dalej. Skoro TPN wyznacza miejsca do wspinania to PZA powinno zająć się bezpieczeństwem wspinania w miejscach wyznaczonych informując TPN o działaniach, a nie prosić się o dodawanie punktów.
Jeżeli środowisko uważa że stałe punkty odbierają chwałę to może te same osoby powinny pozostać przy wspinaniu z lat 30, a nie używać współczesnych form asekuracji. Stałe punkty do zjazdów lub zabezpieczenia niebezpiecznych miejsc. Obicie górskich dróg w rozsądny sposób zapewni komfort wspinania. Wiele osób nie wspina się w tatrach tylko dlatego że się boi. Wspinanie dla wielu jest forma rekreacji i możliwością obcowania z naturą. Może warto, aby PZA wkroczyło w nowy etap udostępniania wspinania w bardziej przystępny i bezpieczny sposób. Jeżeli ktoś ma ochotę wspinać się na własnej proszę bardzo. Nie korzystaj z punktów ale nie odbieranie przyjemności wspinania w górach innym tworząc teorie które tobie odpowiadają. Korzystaj z drewnianych czekanów. Nie korzystaj z ABC bo przecież to nie chwała zostać uratowany z pod śniegu.
Krzysztof
.