Niby logicznie, ale okazuje się, że wiele dróg potrzebuje takiego opisu. Np. Trawosiecz na Kalafiorze. Powtarzający idą na łatwizne, nie starają się znaleźć osobnej sekwencji i stosują tzw. ogranicznik smoleński (wielkie nieporozumienie na drogach obijanych normalnie, gdzie punkty wyznaczane są pomiędzy chwytami wpinkowymi, a nie jako linie rozgraniczające pasy do wspinania po płycie). Na Trawosieczu przy 3. ringu idziemy w prawo (kluczowym jest znaleźć się lewą ręką w klamie przy 3. r), nie wchodzimy w dwie klamy z Flexitu po lewej. I dalej, po 4. r również idziemy w prawo. Niestety ślady magnezji prowadzą po wspólnych chwytach z Flexitem. Takie przejście rowem (wg teorii, która mówi, że droga składa się z pasa drogowego, poboczy i rowów :) zasługuje max na 3+, a Trawosiecz to klasowa linia za 4+. G