Grzesiek, ale tak naprawdę - co proponujesz w zamian za ogranicznik smoleński? Bo z tego co piszesz trzeba by domyślić się intencji autora - wiesz była na to metoda, otóż brało się farbę, pędzel i malowało krechy po skale, tyle że zdaje się powszechnie uznano, że to bez sensu. Ale jedno mnie w tym wszystkim cieszy, głosy negatywne na temat Naturalnego Ogranicznika Smoleńskiego dzielą się na 2 przeciwne obozy, pierwszy bezzasadnie twierdzi, że nie ma żadnych ograniczników więc smoleński jest zły, bo jest, drugi obóz twierdzi, że droga ma być pokonywana zgodnie z intencją autora, co skutecznie uniemożliwia jej przejście bez zestawu dodatkowych danych typu właśnie kreski na skale, w więc, że ogranicznik smoleński zbyt mało ogranicza. A ja sobie spokojnie patrzę ze środka i mam przekonanie, że innej racjonalnej definicji ogranicznika nikt nie podał.
Pozdrowienia
Sz.