Zgadzam się z Jodłoszem, ogranicznik z ringów (czyli główne założenie NOS) prowadzi do nieporozumień. Jakże zabawna jest sylwetka wspinacza czołgająca się "rowem" (dla niezorientowanych - każda droga składa się z pasa drogowego, poboczy i dalej rowów - niestety nie ja wymyśliłem tę analogię :) czyli po chwytach z sąsiedniej drogi, lecz tak by przypadkiem nie przekroczyć jej linii ringów. Chwyty i stopnie są po właściwej stronie ringów, ale łokcie, kolana i nierzadko dupa wisi po drugiej stronie.
Cóż, to chwyty nie ringi powinny dyktować sekwencję, jeżeli dwie sąsiednie drogi mają wspólne chwyty to i wspólny ring w tym miejscu powinien wystarczyć.
G.