McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Drobnoziarnisty papier ścierny w niczym tu nie
> pomaga,
Pomaga pomaga.
raczej coś koło 200
> (gradacja papieru). Ja używałem krążka
> ściernego 180 montowanego do wrzeciona
> stacjonarnej wiertarki lub szlifierki, na
> niewysokich obrotach.
A okulary ochronne ubierasz? Jakby palcami zaczęło rzucać dookoła?
W kilka sekund usuwa
> zrogowacenia i martwe zgrubienia naskórka, a
> zdrowej skóry nie rusza, bo jest na to
> zbyt miękka.
Nie wierzę, że ścierasz nagnioty szlifierką. Aż tak nie mogłeś pojechać. :-)
IMHO główny pożytek z takiego
> "szlifowania" jest taki, że wystające i
> stwardniałe fragmenty skóry działają jak
> zaczepy, po których zahaczeniu przez szorstką
> lub ostrą skałę odrywa się cały większy
> płat skóry.
Dokładnie. Dlatego kluczowe jest używanie pilniczka na miejscu. Jak tylko pojawi się zadzior. Zabić gnoja póki mały. Jak Ty się w terenie do tej szlifierki podłączasz? I czy puszczają to w podręcznym bagażu?!
Zeszlifowanie tego nie wzmacnia
> skóry w żaden sposób, ale utrudnia jej
> rozrywanie, bo "nie ma za co pociągnąć".
No nie wzmacnia. A mogę wiedzieć co spowodowało, że postanowiłeś się podzielić takim odważnym stwierdzeniem?
Tu masz pilniczek. Lekko wygięty, przyjazny, mały, drewniany: zadziory pomiędzy paliczkami zbierasz wklęsłą stroną, a nagnioty u podstawy palca - stroną wypukłą. Papier ma inną gradacją po dwóch stronach, odległą od "200". Pady ścierne są wymienne. W zestawie jest sześć zapasowych. Po okołu 20tu serwisach jeszcze nie wymieniałem. Konstrukcja skuteczna i banalna. Pewnie jakiś lokalny producent zaraz u was to ogarnie.
[
www.climbskin.com]
Szlifierka... A podobno to papier przyjmie wszystko ;-)
pozdro
astrodog