Wymieniałem mejle z Piotrem. Wynika z nnich, że będzie korzystal z bazy polskiej wyprawy, ale działać będzie samotnie. Czy tak faktycznie będzie - to juz jego sprawa. Dla mnie samodzielne działanie powyżej bazy ma znamiona wejścia solo.
A co do stylu - jak napisałem kwestia definicji. Alpinizm nie jest dla mnie sportem, w którym można ustanowic ścisle reguły. I całe szczęście, bo chyba straciłby wiele ze swojej magii. Jesli więc uznamy, że styl alpejski wymaga po prostu wejścia w ścianę i działania aż do szczytu - to styl Piotra jest/będzie stylem alpejskim. Jesli uznamy, że poręczówki załozone przez sąsiadów z bazy dyskwalifikują ten styl i samo wejśc ie solo - to nie będzie.
Uczciwym nie będzie powiedzenie na zakończenie tej wyprawy "zrobiłem w stylu alpejskim", ale powiedzenie w szczegóach czy korzystalo sie z poręczówek i innych ułatwień, gdzie i w jakiej ilości. To jest dla mnie uczciwe zdanie sprawy ze swojej wyprawy. Inaczej będziemy zastanawiac sie nad definicją czym jest solowanie i styl alpejski. Koniec końców każdy zdaje rachunek przed sobą ze stylu w jakim sie wspina. Bo przeciez robimy to dla siebie, prawda?
lukaszsupergan.com