Re: Solo na Ama Dablam

Dobra Nacik - wykaże więcej cierpliwości pedagogicznej niż Ty i wyłuszczę dziewczęciu, że problem o którym tu sobie "miło" rozmawiamy to nie jest problem ortografii i interpunkcji, w których ona czuje się najlepiej. Aczkolwiek widzę, że czemuś bardzo dokładnie śledzi moje posty, co rodzi moje podejrzenia co do mnożenia bytów wirtualnych innej osoby.
Otóż - po pierwsze mowa jest o zbiórce było, nie było - publicznej na wycieczkę turystyczną na pewną górę.
Różnica pomiędzy mną a Kopysiem jest taka, że ja na owej górze byłam, natomiast Kopyś przeczytał w necie, co nie przeszkadza mu w pierwszym wpisie od razu przejść do ataku personalnego nie mającego związku ze sprawą. Czyni przy tym niedźwiedzia przysługę swojemu kumplowi, nazywając mnie jego klientką, gdyż ja przecież byłam PARTNERKĄ czy też przyjaciółką....tfu... ;)
Ale to jakby małe piwko i folklor.
Natomiast, facet który
a/ pomawia kolegów o czyn bardzo brzydki, nieetyczny czy wręcz ocierający się o kodeks karny, po czym poproszony o wyjaśnienia nie potrafi nawet wybąkać : przepraszam
b/ obraził mojego przyjaciela
Jest dla mnie ZEREM i to niezależnie od tego, czy w końcu przedstawi swoje zdjęcie szczytowe z Makalu czy też nie i tak go na forum traktuję, bo w realu na szczęście nie miałam nieprzyjemności poznać.
W tym wypadku podpisuję się dwoma rękami pod uchwałą zjazdu PZA, który określił Kopysia jednym dosadnym słowem, jednakże ponieważ damom nie wypada go używać - będę używać inwektyw innych, na które w/w zasługuje całym swoim bełkotem.
Poniała?