Niejaka Wanda weszła również z tlenem i pomocą Szerpów, jak również z innej strony. Może jedynie niejaki Marcin wszedł tam bez tlenu :)
W ogóle bez tlenu zaledwie parę kobiet tam weszło. Aż się w sumie zdziwiłam jak przeczytałam wykaz - jak mało.
Teraz już w ogóle będzie to bardzo duży problem żeby wejść którąś z dwóch popularnych dróg bez tlenu z powodu gigantycznych korków. A w przyszłym roku od strony Tybetu spodziewane są jeszcze większe. W tym roku nie udało się nikomu. Pewne szanse mieli chyba Peter z Horią - jak wyszli pierwszy raz - przed położeniem poręczówek i całym tłumem, ale przestraszyli się trochę wiatru w tym pierwszym dniu i zawrócili. Prognoza mówiła, że to pierwsze okno będzie krótsze, okazało się, że gdyby uwierzyli, to może.... . Potem, to już było bez szans. W sumie próbowało na poważnie chyba z 5 osób i kilka innych snuło fantazje.
No ale w przyszłym roku zapewne dzielny wspinacz Tomasz Kopyś - pokaże nam jak się to robi w stylu alpejskim, sportowym, bez Szerpów, tlenu, poręczówek a nawet bez zakładania obozów w ogóle i w ogóle... że wyskoczymy z butów z podziwu.
Na razie wprawdzie nadal zdjęcia szczytowego z Makalu nie ma i od lat nikt go nie widział nawet w Murowańcu na piwie - ale co tam...pokaże klasę z całą pewnością.