No właśnie to miałem na myśli, kiedy użyłem skrótu "technika jaskiniowa", czyli że gość zamiast się wspinać po skale to wiesza pętle na poręczówie i się "melzaczy" do góry na prusiku albo na jumarze albo na czym tam chce - tak się chyba wychodzi z tych studni w jaskiniach, nie? Ale oczywiście zaraz mnie tu jacyś specjaliści speleologowie opierdzielili ... co za wrażliwe towarzystwo tu siedzi, aż strach głos zabierać.
Żółta Turnia to na pewno nie jest VI. Szedłem tam dwa razy, za każdym razem się wspinałem, a nie małpowałem, za drugim razem w ciężkich butach (czyli skorupach), więc gdyby to było VI, to w takim obuwiu raczej bym nie dał rady.
Aklimatyzacja na Amie u Ryśka Pawłowskiego jest na ogół perfekcyjna, co jak co, ale tę akurat drogę to on zna na pamieć.