jacoos Napisał(a):
> Często słyszę tez, ze 99% wspinaczy nie czytuje
> forum i nie korzysta ze stron internetowych
> związanych ze wspinaniem. Nie zgadzam się z tym
> zdaniem, myślę że większość wspinaczy
> właśnie w sieci szuka informacji.
Przepraszam, ale właśnie po to kupuje się przewodniki, żeby nie trzeba było szukać informacji gdzie indziej. Zresztą nie chodzi tu o to, by teraz wytykać palcami kto zawinił, czy inkryminowana koleżanka powinna była szukać w sieci, czy nie... Ważniejsze, by zapobiec podobnym sytuacjom na przyszłość.
Jest to pole do działania m.in. dla Ciebie, jako ojca dyrektora NS (;-), a także dla wszystkich, którym zależy na wspinaniu na Krętej, i którzy chcieliby, lub czują, że powinni coś w tej sprawie zrobić (z Magdą Piwowarczyk włącznie). To jest o wiele ważniejsze, niż np stawianie pod skałami podestów.
A zrobić trzeba jedno - postawić w kilku najbardziej newralgicznych miejscach znaki, tabliczki informacyjne, strzałki - np o treści "dojście do Krętej", "wspinanie", czy choćby "teren prywatny, wstęp wzbroniony" + wskazany kierunek obejścia. Technicznie, do wykonania trwałych tabliczek, wystarczą plastikowe płytki i dostęp do grawerki laserowej (w dobie rosnącej konkurencji takie usługi są tanie jak barszcz), trzeba je tylko jakoś przymocować do drzew, ogrodzeń, słupów, itp. Nie wiem tylko, czy nasze prawo zezwala na takie umieszczanie tabliczek bez akceptacji jakiejś tam władzy od dróg czy może od ochrony środowiska - ale nie drążyłbym tego tematu, lepiej po prostu wieszać te tabliczki, najlepiej w porozumieniu z lokalsami.
Istnieją jakieś przeciwwskazania?