kierownik Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Pardon, publikujecie komentarz do tekstu Makara,
> napietnując fakt że nazwał sprawy po imieniu
> nie pytając o opinię ekipera (jak ktoś wbija
> rządek ringów na robionej od dziesiatków lat
> drodze askurowalnej z mostów grubosci mojej ręki
> to o co go jeszcze pytać?), a nie wspominacie
> już słowem o samej odpowiedzi kolegi ekipera
> która urąga wszelkim standardom tego czego
> oczekiwalibyśmy od osoby trudniącej sie tym
> fachem (moja ulubiona częśc: wpinka za trudna to
> doładuj).
Napiętnowaliśmy fakt wpuszczania w przestrzeń publiczną przekazu tylko jednej strony. A tekst Makara był o wiele szerszy, nie dotyczył tylko dołożenia asekuracji na tradzie. I jest to zarzut nie do Makara. Do niego mam zarzut, że nie zadzwonił do Przemka, pomogłoby to sprawie, bo Makar ustrzegłby się przynajmniej błędów w swoim tekście.
> Sorry, jest spora szansa ze nie dogadamy się w
> tej kwestii bo ja wspinałem sie po zniszczonych
> przez Przemka Mizerę drogach i jak normalnie
> jestem spokojnym i układnym czlowiekiem to krew
> sie we mnie burzy na tą bezmyślność.
Ja się po nich nie wspinałem (zapewne wielu Czytelników również nie zdążyło), więc chyba naturalna jest chęć poznania innych opinii, a w pierwszej kolejności opinii autora lub jak pisze Makar językiem raportów kryminalnych "sprawcy".
> Dla mnie
> sprawa jest więcej niz jednoznaczna a odwaga nie
> polega tu na przedstawianiu refleksji tego co
> niszczył opatrzonej takim komentarzem.
Komentarz dotyczył czegoś, co w dobie Internetu i komórek jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, czyli braku nawet chęci komunikacji. Zdziwiony jestem też, że skoro Makar powiedział A, to nie chciał powiedzieć B (a prosiliśmy o to). Bo przecież sytuacja w Rzędkach ma swojego autora, który tego co zrobił się nie wypiera, nie chowa się za jakąś instytucję, nie mówi "To nie ja".
Administrator forum wspinanie.pl
Wojciech Słowakiewicz