I tego dotyczył mój post - błędu co do miejsca w którym zginął Marciniak. Kto chce w nim widzieć dopieprzanie sie do Kuby, niech widzi. Dla kogo istotną rzeczą jest topografia, ten się na tym zatrzyma. W żadnym momencie nie krytykowałem całego artykułu. Jeden chłopiec podgrzał temat podtekstami, domysłami (co tak naprawdę chciałem zakomunikować), ktoś podchwycił i spirala gotowa. Dla mnie i dla Kuby jest jasne, że wielbłądem nie jestem. O etymologii i neologizmach z przyjemnością poczytam.