"Podziwu godna sztuka odwracania kota ogonem.
Dla mnie to tak, jakbym na obiad, za który zapłaciłem, dostał śmierdzące mięso, po czym zwymiotowawszy na stół, miał przeprosić tego co mi to podał, że nie strawiłem tak kunsztownie przygotowanego posiłku. A reszta gości zamiast zapytać co im podają, udawała że im smakuje i miała pretensje że ktoś śmie poddać w wątpliwość jakość potraw. Ale oczywiście są tacy którzy łykną choćby stare kukułcze jajo, zwłszcza jak nie znają świerzego kurzego."
Znowu aż prosisz się żeby ci ktoś zwrócił uwagę, bo jak mniemam, "śmierdzącym mięsem" kupionym za twoje pieniądze są artykuły Kuby zawarte w "Tatrach". Poprzez pryzmat błędu, który może zdarzyć się każdemu dostrzegasz, przepraszam za wyrażenie, "gówno w ładnym opakowaniu". Czy tak powinienneś pisać o rzetelnie pisanych i wymagających dużej pracy autora artykułach?! "Wymiotujesz na stół", bo ktoś przygotował ci "kunsztownie przygotowany posiłek"( rzeczywiście do takiego posiłku można by porównać wg mnie artykuły Kuby), który okazuje się być dla ciebie (o zgrozo) tylko "śmierdzącym mięsem"...
Popraw mnie jeśli źle interpretuje twoje słowa, ale i tak widzę, że twoje pisanie o lenistwie, niedbalstwie i bylejakości nie wyniknęło z tzw. "zapędzenia się".
Nie chcesz przyznać, że napisałeś "trochę" za dużo pod pretekstem wytknięcia zwykłego błędu, a jak może zdążyłeś się zorientować parę osób również zauważyło, że przesadziłeś.
"A reszta gości zamiast zapytać co im podają, udawała że im smakuje i miała pretensje że ktoś śmie poddać w wątpliwość jakość potraw. Ale oczywiście są tacy którzy łykną choćby stare kukułcze jajo, zwłszcza jak nie znają świerzego kurzego."
Jesteś rzeczywiście pan nieomylny... Ty masz rację. Kuba jest leniwy, niedbały, pisze "bylejakie" artykuły. Rzeszta, która go broni się myli, mówiąc, że artykuły pisane przez niego nie są "bylejakie" i podobne do "śmierdzącego" mięsa czy "starego kukułczego jaja". Nie było im dane odkryć co znaczy rzetelnie i dokładnie napisany artykuł (nie poznali oni smaku "świerzego jaja kurzego" i łykają te wg ciebie "stare kukułcze jaja"). Ty zaś posiadłeś tą wiedzę i odkryłeś, że tego po prostu "zjeść" się nie da, a nawet można po tym "zwymiotować".
Szkoda, że z takiego powodu tak "jedziesz" po kimś kto robi dobrą robotę.
Idąc w góry pamiętaj o tych, którzy w dolinach oczekują twojego szczęśliwego powrotu.
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-08-24 22:59 przez Mbajgr.