kemo Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To że Kapitan Żbik kończy się tam gdzie się
> kończy, prawdopodobnie wynika z tego że
> wymienione drogi wyprowadzające na top jeszcze
> nie istniały (nie były przygotowane), a
> trudności końcówki Formaliny znacznie
> przewyższają trudności Żbika.
Formaliny - tak, ale "droga drugich zdobywców" w całości jest piątkowa, a przejście od łańcucha "Żbika" na jej końcówkę też raczej nie przekracza V+, choć muszę to jeszcze sprawdzić następnym razem na Słonecznych. Nie wiedziałem, że "Kapitan Żbik" powstała wcześniej, niż "Drudzy Zdobowcy".
> Jakiś czas temu była ddyskusja
> na temat umieszczania łańcuchów przedość śmieszna
> trudnościami. Mimowolnie droga Kapitan Żbik jest
> tego przykładem, co jak widać wzbudza
> wątpliwości.
Ale to raczej nie jest dobry przykład. Fakt, że formacja się zmienia, koćzy się urzeźbiony filarek, trzeba pokonać delikatną przewieszkę, ale trudności tego przewinięcia są Pi x Oko podobne do przewinięcia się przez przewieszenie na "Wielkim Filarze" Skwira na Wielkiej Turni w Będkowskiej. Podobne w tym sensie, że jest to ewidentna zmiana formacji wiodącej, i że trudno to sobie wyobrazić z dołu (rzekłbym wręcz, że u żółtodzioba na onsajcie zapiera dech w piersiach), a w rzeczywistości jest łatwe i przyjemne. A cała droga staje się o wiele bardziej godna zapamiętania (nie byłoby tak, gdyby "Wielki Filar" kończył się pod przewieszką, np. w miejscu dojścia do "Ukośnika").