Doswiadczylem czegos podobnego, moze tylko przerwa byla dluzsza i wiek 10 lat starszy, poczatkowo probowalem sam cos robic, ale przez kilka lat zadnych specjalnych postepow nie bylo, dopiero zapisanie sie na sekcje na scianie wspinaczkowej i regularne 2godzinne cwiczenia na przemian buldery i lina daly efekty, utrate wagi (a zaczynalem z 75 kg, teraz utrzymuje ok 60 bez wiekszych problemow i wyrzeczen) i ciagly postep w pokonywanych trudnosciach daje mi ogromna przyjemnosc. Niestety, trzeba uwazac, szczegolnie w moim wieku, na kontuzje. Obciazenia nalezy zwiekszac bardzo ostroznie, ja dwa ostatnie sezony letnie mialem stracone, raz z powodu lokcia golfisty/tenisisty a drugi z powodu zerwania przyczepow czworoglowego w prawej nodze podczas rozciagania. Pamietaj o solidnym odpoczynku, chociaz szkoda kazdego dnia bez wspinu.
pozdrawiam