02 cze 2011 - 21:42:45
|
Zarejestrowany: 19 lat temu
Posty: 371 |
|
Zgadzam się z Tobą, Micajem, Valdim, że użycie komendy "AUTO" powinno być jednoznaczne. Czyli używane jedynie w przypadku kiedy wspinający chce sam zjechać bądź w sytuacji górskiej po załojeniu kolejnego wyciągu.
Jednak stało się dość powszechne w skałach na sportowych, krótkich drogach, więc i ja stosuję bo to wygodna komenda. A że nie wspinam się z przypadkowymi ludźmi to wiem, co pomyśli i zrobi mój partner.
Spotykam się z tym tak często, że nie sposób dociekać źródła. Teraz jest ich pewnie wiele, czyli kolejne zastępy instruktorów, którzy tak uczą.
To co napisałem jest zastosowaniem tej komendy do warunków krótkich dróg sportowych, co stało się ostatnio dość powszechne - bo to wygodna komenda.
ZAKAŻCIE JEJ UŻYWANIA !!!
PANOWIE INSTRUKTOROWIE !
Podpiszę się nawet pod projektem ustawy.
Wtedy i ja przestanę w ten sposób używać "AUTO".
Ja w czasie asekuracji używam głowy i nawet jeżeli wiem, że "AUTO" zwalnia mnie z asekuracji, to nie robię tego jak wiem, że partner (bo miał tylko ekspresy) sam nie zjedzie.
Nie używam jej też kiedy asekuruje mnie ktoś nieznajomy. Czyli nigdy.
Tak wiem, że "wyżsi" instruktorowie wspinanie skałkowe na krótkich drogach mają jedynie za początkowy okres nauki do prawdziwego wspinania wysokogórskiego, gdzie "AUTO" jest jednoznaczne.
p.s.
Wypraszam sobie, że "bredzę" blondasku.pl.
Adam Kopta
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty