Przeczytałem oświadczenie Jurka i powiesz szczerze, że trochę mną wstrząsnęło, że FK w jego osobie aż tak dystansuje się od... wspinaczki.
Jeśli taka rzeczywiście jest oficjalna wykładnia ideologiczna, to muszę przewartościować pojemność słowa Alpinizm. Mimo, że mam za sobą kurs tatrzański (1989) i kilka sezonów w Tatrach, nie czuję się "alpinistą"...
W wykładni Jurka FK powinna w pierwszej kolejności dofinansowywać nie wspinaczy w wieku szkolnym, ale wycieczki szkolne na Rysy, bo wychodzi na to, że to jest bezpośrednie zaplecze przyszłego Alpinizmu...
W przypadku TOPR, który w 99,9% służy zimą narciarzom i latem turystom w otoczeniu Doliny Kondratowej, w ogóle nie widzę konotacji ze słowem Alpinizm...
Może więc lepiej nie zacietrzewiać się w ramach swojej "działki" górskiej, lecz zastanowić się rzeczowo, co prowadzi do rozwoju... Alpinizmu.
Z całym szacunkiem
Jacek Trzemżalski
Komisja Wspinaczki Skalnej PZA
p.s. kilku kolegów Alpinistów przez duże "A" - bez serkazmu - spotkałem już na wspinaczce przez małe "w" i duże "W" w Dolinie Brzoskwinki... Kim byli tego dnia?