Moim zdaniem sport powszechny to wcale nie młodzi z potencjałem zawodniczym, lecz 90% członków klubów wysokogórskich, spędzający czas w skałach i górach na podobieństwo weekendowej gry w tenisa, żeglowania, itp. Zlepek w postaci UKS - jak sie domyślam Uczniowskie Kluby Sportowe - i sport powszechny, to zwyczajna ściema mająca na celu finasowanie sportowców: młodzików i juniorów. Sport powszechny to, w przypadku wspinania, aktywności wspinaczkowe realizowane w ramach wolnego czasu i ku wlasnej prywatnej uciesze, bez "oczekiwania perspektywy medalowej" - co najwyżej środowiskowe wyróżnienie w mizernej materialnie postaci. Taką własnie działalność prowadzą niektóre kluby w ramach działalności statutowej.
Potencjalnych medalistów niech finasują poważni sponsorzy, którzy we wspieraniu rozwoju "gwiazdy" spotowej upatrują nadzieję na wyprodukowanie medialnego stojaka dla swoich reklam.
Historia poucza, że polskie wspinanie miało sie wtedy najlepiej, kiedy nikt instytucjonalnie i w blaskach obowiązującego prawa się nim nie zajmował ( no, może poza nielicznymi wyjątkami )
Uwaga - niewykluczone, że się mylę.