Szanowni Koledzy. Kiedy w 1982 pokonalismy zachodnią ścianę Makalu drogą nieporównywalnie trudniejszą technicznie, nieporownywalnie dłuższą i na nieporównywalnie wiekszej wysokości do szczytu należało przejść łatwą w sumie granią od wysokośći 8000 m (tu na grań wychodziła nasza droga) aż do szczytu. Z powodu piekielnego wiatru i postępującego odmrozenia palca stopy musiałem zawrócić okolo 400 m od szczytu. Podobnie uczynił Andrzej Czok, który po dwóch dniach samotnie ponowił próbę wejścia naszczyt, tym razem zakończoną powodzeniem. Ja tej drogi sobie nie zaliczam, pomimo całej satysfakcji z przejścia ściany. Ale droga została zrobiona bo Andrzej Czok WSZEDŁ NA SZCZYT!!!.