kaziorek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Efekty?
>
> Spora rzesza ekiperów obija, pisze sprawozdania,
> dojeżdża na własny koszt pod skały ale nie
> oczekuje prawie "obowiązkowych" wpłat na konto
> organizacji o niejasnych przepływach finansowych
> i prawie żadnej sprawozdawczości. Nie oczekują
> też owacji na stojąco i nie epatują swoją
> działalnością społeczną mimo, że oni mają
> namacalne efekty swoich działań!
Jeżeli uważasz, że "Nasze Skały" mają niejasne przepływy finansowe, to na pewno jest to nasz błąd. Postaramy się żeby w najbliższym czasie na stronach "Naszych Skał" ukazał się wyczerpujący raport w tej sprawie, mam nadzieję, że to rozwieje Twoje wątpliwości.
Wiem, że w dyskusjach na naszym forum, dyskutantom rzadko chodzi o wymianę myśli, a częściej o dowalenie przeciwnikowi, ale naprawdę nie przekonuje Cię to co napisałem:
"Problemem dla nas wspinaczy, nie jest brak ringów na drogach, problemem jest/będzie brak dostępu do rejonów. Jak pokazał to dobitnie Biedruń na KFG z ok. 150 rejonów, na których wspinamy się obecnie, za parę lat może zostać nam mniej niż połowa! I jeżeli nie zadziałamy jest to scenariusz realny."
By z tym problem się uporać trzeba jeździć od rejonu do rejonu i w godzinach pracy urzędników, a zatem w tygodniu załatwiać sprawy. To ma sie nijak do weekendowej pracy ekiperów, która nie wymaga wywiązywania się z terminów, zobowiązań.
> Każdy może spędzać czas wolny jak mu się
> podoba ale chwała należy się po wygranej wojnie
> (nawet nie bitwie) a nie tylko dlatego, że
> planuje się zakup armat. To po "ale" to
> przenośnia...
>
> Efekty?
>
> Idee mieliście i macie w NS szczytne i popieram
> je całkowicie, natomiast obawiam się, że nie
> macie pojęcia jak je zrealizować a przy okazji
> otaczacie się ludźmi wątpliwej proweniencji.
> Tak trudno przyznać się do błędu osobom,
> które są nieomylne...
Jak widzisz udaje się nam przyznawać do błędów, na pewno to co robimy nie jest prowadzone perfekcyjnie. Jednym z kluczowych naszych błędów było to, że sądziliśmy, że większa liczba osób a także firm outdoorowych będzie chciała zaangażować się w rozwiązanie problemu. Wbrew twoim sugestiom, że rąk do pracy i pomocy jest wiele, rzeczywistość okazała się o wiele smutniejsza.
Reasumując, zapraszam serdecznie do pomocy.
Administrator forum wspinanie.pl
Wojciech Słowakiewicz