jacoos Napisał(a):
> Wyciągnąłem ze skał wiele starych ringów -
> montowanych na ołów, siarkę, drut lub łyżki
> "aluminiowe" (cudzysłów zamierzony) i inne
> wynalazki. Niektóre wychodziły jak nóż z
> masła, niektóre trzymały tak, że spokojnie
> Księżyc do Ziemi można by przykotwić (gdyby
> grawitacji zbrakło).
Czy wśród tych ringów o kosmicznej wytrzymałości
był choć jeden ze stali nierdzewnej, przeznaczony
do wklejania? Bo to, że da się rozklepać kabel/ołów
wbijając ringi z prętów zbrojeniowych, "haki goprowskie"
itp - to mnie nie dziwi.
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.