astrodog Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Poza tym mam wrażenie, że zdecydowanie różni się
> wspinaczka w Eire i w UK. UK to oczywiście
> wyższy poziom, ale też bardziej "elastyczne"
> zasady - wiadomo, każdy chce być sławny, ale w
> miarę możliwości - jeszcze za życia. Tutaj
> wędkowanie drogi jest czymś zdecydowanie mniej
> honornym niż stosowanie przedłużki z cięgna
> drugiej kostki na tasmie. Jednak podkreślam, są
> drogi, które otworzono w ten sposób i nie bez
> powodu - wieje z nich glebą jak cholera - jeszcze
> się do żadnej nie przystawiałem, więc też nie
> mam co rozwijać tematu.
Na pewno wędka czy rozpoznanie ze zjazdu bardzo obniża styl.
Myślę że jeśli wspinanie na własnej w Polsce wyjdzie kiedyś z marazmu, to pójdzie właśnie w tym kierunku. Ale do tego potrzeba zawodników robiących duże trudności techniczne.
> Rapi stojąc na straży etyki w tym proteście do
> przejścia Marcina próbuje wrzucić do jednego
> worka osadzanie przelotu z wędki i
> "improwizowanej przedłużki" nie dostrzega tego,
> że inna reguła - otwieranie z dołu została
> całkowicie pominięta. Jeśli stoimy na straży
> czystości stylu no to bądźmy w tym
> konsekwentni.
Z tym że rozpoznanie z wędki na trudnych tradach jest u nas w powszechnym użyciu i nie budzi kontrowersji.
Od jakiegoś czasu staram się uderzać na drogi tradowe OS-em. Jeśli po dłuższym czasie nie puszcza to wieszam wędkę. Gorzej jest z nowymi drogami - nie wiadomo czego można się spodziewać po trudnościach i asekuracji.
> Rozmawia się o asekuracji na drodze, o sposobie
> przejścia cruxa, o wycenie nie wypada - to nie
> ona jest celem wspinaczki.
Osobliwe podejście.
> no to niewiele pomogłem - nie ma recepty. :)
Dzięki, do tej pory wrzucałem Irlandczykówi Angoli do jednego worka :)
Pozdrawiam
Piotrek