Apache Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Bardzo trudno bedzie przekonac glownie "sportowe"
> srodowisko do tego by przestac obijac drogi ktore
> da sie poprowadzic na wlasnej.
A po co przekonywać :-)
> O wycieciu juz
> zainstalowanych punktow nie ma oczywiscie mowy.
Dlaczego? Wprawdzie ciężko jest wyciąć, ale nowego tak od razu
nie wkleją. Zatem jest mowa. Chyba, że ci, którzy tak głośno bronią
DDS-ów, są mocni tylko w gębie.
> Caly problem polega na tym ze wspinaczy
> uprawiajacych tzw Trad jest w naszym kraju
> garstka. Osoby wspinajace sie po drogach nie
> obitych
> sa uwazane przez duza czesc sportsmenow za cos w
> rodzaju mamuta.
Mi to nie przeszkadza. A Tobie? Zresztą na mamuty patrzy
się bardziej z podziwem i zainteresowaniem niż z dezaprobatą.
Wspinaj się trad, to będziesz miał więcej fajnych fotek - zawsze
się znajdą chętni do pstrykania. W końcu kto by nie chciał
sfotografować mamuta :-)
> Prosta droga nowoczesnego
> "wspinacza" : panel-skaly ( najczesciej z
> pominieciem kursu) prowadzi do tego ze to
> postrzeganie nigdy sie nie zmieni a co najwyzej
> wyostrzy. Dzisiaj w Polsce popularniejsze od Trada
> sa np czasowki ( dla mnie nie majace ze wspinem
> nic wspolnego)
Mnie niska popularność tradów tylko cieszy.
Nie muszę się w kolejce ustawiać.
Gorzej, że często pojawiają się na nich wędkarze,
i to bynajmniej nie tacy, którzy przygotowują się do RP.
Dlatego jestem przeciw instalowaniu na DDSach stanowisk
zjazdowych, (z wyjątkiem trudno dostępnych turni).
> Kiedys wspinacz tlumaczyl sie z tego ze sie
> wspina laikowi( bo to niebezpieczne i po co tam
> wlazic...bleble), dzisiaj wspinacz tlumaczy sie
> "wspinaczowi"
Dziwnie na to patrzysz. Ja tam uważam, że dzięki
tradom jestem lepszym wspinaczem, niż gdybym ich
nie robił, i ani mi przez myśl nie przejdzie by komukolwiek
się z tego tłumaczyć.
> Jestem zdecydowanie sportowcem ale od czasu do
> czasu lubie pobyc wspinaczem a niestety w Polsce
> za niedlugo zabraknie takiej mozliwosci.
Chyba żartujesz. Klasyki DDS pozostaną nieobite.
W porywach do "chwilowo obite". Gorzej z nowymi, trudnymi
drogami które od biedy nadawałyby się na jakieś niebezpieczne
trady - ale o to się akurat nie martwię, co już w tym wątku
wyłuszczyłem.