McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jeśli chodzi o skałki (których jest u nas trochę
> mało,
> niestety), to wolę odebrać komuś możliwość
> zmierzenia
> się z iluzoryczną asekuracją, niż odebrać całej
> reszcie
> możliwość sportowego zrobienia drogi.
czy ty nie kumasz ze u nas dlatego jest "malo" skaly bo na sile propaguje sie wprowadzenie wspinaczki "pod strzechy"?? W sezonie i w likendy kazdy wolny kawalek skaly jest obwieszony wedkami, wszedzie tam gdzie jest obite. To jest wlasnie efekt "usportowienia" wspinania.
Gdyby wspinanie bylo tym czym bylo w latach 80 czy poczatku 90-tych to tego wszystkiego by nie bylo. Wspinali by sie ci ktorym by na tym zalezalo naprawde. I nie bnyloby buractwa i tlumow w skalach.
> Fanów Przygody przez duże P i ciężkich wyzwań
> psychicznych na DIPach (Drogach z Iluzoryczną
> Protekcją)
> zapraszamy w góry.
Nie kumasz chlopie ze wyjazd w gory zajmuje wiecej czasu niz popoludniowe wspinanie?
I do chuja w imie czego mnie chcesz wyganiac ze skal? Skaly sa dla wszystkich, nie tylko dla "sportowcow".
> Nienajgorszą, bo przynajmniej jest jakiś
> konsensus.
Jaki kurwa konsensus?? Konsensus bylby wtedy gdyby istnial podzial 50/50 trad do sportu zarowno pod wzgledem ilosciowym jak i jakosciowym.
Poki co istnieje parcie na obicie wszystkiego poza paroma "rezerwatami dla szajbusow"