Re: PZA - uwagi przed sezonem szkoleniowym

nitrocash Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Pytam zresztą uprzejmie-o czym
> też Ciebie informuję gdybyś nie zauważył.


Piotrze

Kursy doszkalające dotyczą instruktorów PZA.
Jak dotychczas instruktorzy nie posiadający
uprawnień Związkowych oraz zwolennicy konkurencji
na rynku szkoleniowym nie dostrzegli potrzeby weryfikacji
ich umiejętności SZKOLENIOWYCH.
Właśnie "w trosce o jakość szkoleń" odbywają się
doszkalania i unifikacje.

To czy ktoś chce się prywatnie doszkalać jest
zupełnie inną kwestią, znam kilka osób, które
pomimo ukończenia kursu takiego i innego
zapisywali się do instruktorów prywatnych i do
Betlejemki na PONOWNE szkolenie.

Masz prawo skorzystać z takiej oferty.

Moim zdaniem problem leży gdzie indziej.
Brakuje oferty dla osób, które ukończyły edukacje,
np. kursów wspinaczki wielkościanowej - w Dolomitach,
szkoleń lodowcowych, szkoleń wspinaczki alpejskiej.
Kiedyś, w ramach znienawidzonej Karty Taternika
ludzie po Tatrach jechali w Dolomity, później w Alpy,
później w Alpy zimą. Ich kariera w góry wysokie była
naturalna. Obecnie każdy sam sobie wybiera ścieżkę.
I dobrze tylko nie należy przy tym narzekać, że
polscy himalaiści nie mają doświadczenia WSPINACZKOWEGO
z niższych gór.

Ale to, jak rozumiem, Ciebie nie dotyczy.

PZA w żaden sposób nie zamierza dążyć do tego, co
w brzydki, choć zawoalowany sposób sugerujesz.
Nie ma opcji weryfikacji czasowych wspinaczkowych,
poza głowami, które są programowo antyzwiązkowe.

pozdrawiam
Bodziu