Drogi :) Myszo obciazanie a wiec rozklad! stanowisk ma kluczowa znaczenie dla klasy przejscia,
(spojrz, pisze to po raz wtory, na reductio ad absurdum kilka postow wyzej), post Andrzeja, czy przyklad z Chilam Balam. Co bys powiedzial na stwierdznie, "zrobilem te droge na zywca, lapiac sie i odpoczywajac na stanowiskach". Kolejny raz powturze: to ze cos jest norma to nie znaczy ze nia byc powinno, ewolucja!
Nie neguje Twojego twierdzenia ze " Twoim obowiązkiem jest maksymalne poświęcenie uwagi asekurowaniu i bezpieczeństwu Twojego partnera", ale postuluje takie rozlozenie stanowisk (jesli to mozliwe!) aby byly w miejcach odpoczynkowych, nawet kosztem powstania bardzo dlugich wyciagow (tu wroce do przykladu Hirajamy urzywjacego 70m liny bo dokladnie takiej potrzebowal), dla mnie rownowaznikiem czystego przejscia jest: asekuracja okazala sie niepotrzebna. (teoretycznie, blizszym wiec mu jest przejscie calej drogi na strasznie dlugiej wedce niz odpoczynak na wiszacych stanowiskach co 15m), choc nie wiem czemu do wedki mialbym niesmak.
Pozdrowienia Szczepan