Re: Muzyka haka - Beata Słama

<Wygodne tłumaczenie, ale niestety nie jest zgodne z prawdą.
Gdyby ta złośliwość mieściła się w kanonach dobrego smaku
moderatorzy nie usuneli by jej z forum. Ale co tam "nawet..."
>

Dobre wytlumaczenie musi być wygodne.
Tutaj nie chodzi o kanony dobrego smaku.Tylko o "widzimisię"Adminów.Onegdaj na Brytanie zrymowano mnie w wierszyku ze słowem...powszechnie uznanym za obrazliwe.Kanony nakazaly Adminom powołać się wowczas na świetą wolnosc wypowiedzi.Tak tlumacze sobie ze było to dwa lata temu i kanony ulegają precesji-wytlumaczenie chyba w sam raz dla mieszkańca stolicy polskiej astronomii...

Co do reszty-to ja się nawet zgadzam.....Dopóki etyczne(oczywiscie w sensie etyki profesjonalnej) bedzie używanie bad hooków-dopóty "poprawianie natury"nie moze być pojmowane jako specjalnie naganne.Jak dla mnie.....bo oczywiście możesz się powołać że liczy się to "co uważa ogół".....A skoro "ogół "nie postrzega za wartą potępienia deterioracji skały za pomoca haków a widzi sens w piętnowaniu podklejania chwytów czy ich "ergonomizacji"...o jest to vox Dei....Jesli się na to powolasz odpowiem sławetnym dictum z Klossa-"Nie ze mną te numery"...tzn trzeba postarać się o lepsza argumentację....A jesli nie to odpowiednikiem "tradycyjnego arsenału wspinacza klasycznego" może być inny arsenał...

Wreszcie -nie jest jasne czy wykucie dziury to kapitulacja.Owszem w miejscu ktore "pasuje" i "otwiera drogę natychmiast"-tak....
Ale preparacja odpowiednio znikomego chwytu w odpowiednio duzej odległosci (tzn "zadanie" , "zaprojektowanie "przechwytu jako przeszkody do pokonania) może być wyzwaniem niczym Grań Tatr pod włos i na bosaka-tutaj po prostu produkujesz argumenty ktorymi łatwo porazić producenta.Czy chcesz kontynuować?....

Ja wybierając los mój, wybrałem szaleństwo.