Chcialem zauwazyc, ze akcje mozna przeprowadzic lepiej lub gorzej. Fakt, ze akcje prowadzi TOPR nie oznacza, ze musi byc bezbledna. Pytanie brzmi: czy to bylo ryzyko obiektywne - czy tez ryzyko zostalo zwiekszone niepotrzebnie. Artykul w GW niestety sugeruje nadmierne ryzyko - i niestety, wypowiedzi TOPR-u sa raczej w stylu: nic wam do tego, to przeciez my narazamy zycie, niz jasnego wytlumaczenia tamtych decyzji. A chcialem dodac, ze te decyzje nie byly podejmowane w ulamku sekund tylko w ciagu dluzszego czasu dojazdu grupy do 5tki. Czas wiec byl, pytanie czy byly odpowiednie procedury. Te pytania sa wazne dla ojca zmarlego, ale wazne sa rowniez dla nas poniewaz jezeli TOPR nie uczy sie na bledach, to my padniemy tego ofiara (byc moze). No, a zeby sie uczyc na bledach, to trzeba najpierw ten blad zauwazyc.