Droga polonistko - Księżniczko,
jestem niemile zaskoczony jakością Twojej argumentacji. Złośliwisz się ukazując za razem niezrozumienie znaczenia zwrotu "wyjątkowy przykład", trochę nie wypada, ale dla mnie gorszy kłopot to żądanie jednej pointy na sam koniec książki - która zdaje się ma charakter zbioru opowiadań. Dodatkowo, czytając Waszą wymianę uprzejmości, widzę lekkość pióra autorki, co przy jak piszesz, bardzo osobistym przekazie może dać co najmniej strawny efekt. Mam wrażenie, że masz gdzieś głęboko w głowie wzorzec książki idealnej - chcę Cię zasmucić - taka książka nie może istnieć, bo nie ma jedynego dobrego stylu, tak jak w każdej innej dziedzinie sztuki.
Sz.