'W obecnym trendzie' jak nie będzie możliwości zjazdów drogą, po drodze, to nikt na nią nie pójdzie - co mnie b. cieszy, dopuki tych zjazdów nie założą puryści "bezpieczeństwa".
Jakiś czas temu, w zejściu z Kościelca natknąłem się na człowieka, który klnął na TPN że nie założył w tym miejscu klamer i łańcuchów i może jeszcze ruchomych schodów.
Dobrze że się tak różnimy w podejściu do gór, co jest możliwe tylko do momentu, kiedy część z nas nie zrobi z nich boiska.